Najnowsze tematy:
Najbardziej znana legenda biecka wiąże się ze szpitalem i Św. Jadwigą królową, która ufundowała w 1395r. ten szpital i kościół Św. Ducha w Bieczu. I tak razu pewnego kiedy, jak legenda głosi, wizytowała szpital biecki, gdy przeszła już dwie duże sale, wypełnione chorymi, których było 40, na końcu sali pod ścianą, na której wisiał duży krzyż z Chrystusem ukrzyżowanym, zobaczyła leżącego na łóżku bardzo chorego człowieka nie opatrznego. Człowiek ów był ogromnie wychudzony, cały w ropiejących strupach. Dlaczego nikt go nie opatrzył, przecież ten człowiek wymaga pomocy. Usłyszała, ten człowiek tak cuchnie, iż nikt nie może go opatrzyć.
Wówczas królowa poleciła, aby podano jej wody, płótna i maści gojące. Zanim ktokolwiek zorientował się co czyni, miłosierna monarchini już obmywała rany chorego. Następnie namaściła rany maściami gojącymi i obwiązała czystymi płótnami. A wykonywała te czynności bez najmniejszej odrazy. Gdy je zakończyła, odwróciła się do towarzyszących jej osób, by oznajmić, że wszystko da się zrobić w imię miłosierdzia Bożego. Gdy to mówiła, chory obmyty i opatrzony przez Św. Jadwigę królową nagle stała się zdrowym człowiekiem. Ciało jego stało się piękne, oblicze dziwnie jaśniało, nieprzyjemna woń zniknęła, a sala wypełniła się przyjemnym zapachem jakby lilii. Królowa zauważyła tę zmianę. Pochyliła się nad uzdrowionym i pytała kim jest. Człowiek ów cały promieniujący nadludzką jasnością uśmiechnął się do niej tylko i znikł.
Św. Jadwiga zrozumiała, że postać chorego i opuszczonego przyjął sam Pan Jezus. Obecni chorzy, towarzyszącej królowej dworzanie, radni miasta i służba szpitalna szeptali tylko: Cud, cud. Za królowa padła przed wizerunkiem Ukrzyżowanego i modliła się długo, a z nią wszyscy obecni. Łóżko na którym leżał tenże chory, przechowywano przez wieki, jako cenną relikwię i żaden chory już na nim nie leżał.
źródło: www.biecz.pl , Materiały promocyjne Punktu Informacji Turystycznej w Bieczu