Zamek w Korzkwi
ZabytkiZwiedzanie

Zamek w Korzkwi

Spacerując po zakamarkach otaczającego zamek parku, można dostrzec odciśnięte w kamieniach charakterystyczne ślady. Zostawił je diabeł, który każdej letniej nocy przesiaduje na kamiennej ławce i stuka kopytami tak mocno, że słychać go w całej Korzkwi. Ten stukot jest powodem nieprzespanych nocy mieszkańców wsi. Tak głosi legenda.

Znajdujący się na Szlaku Orlich Gniazd zamek w Korzkwi pochodzi z XIV wieku, a jego budowniczym oraz pierwszym właścicielem był Jan z Syrokomli. Wybudował na wapiennej skale gotycką wieżę mieszkalną, nadając jej cechy obronne. Wieża ta istnieje po dziś dzień i stanowi najstarszą część zamku. Obecnie obiekt nie wygląda na obronny, a to dlatego, że na przestrzeni dziejów zmieniał właścicieli i był poddawany wielokrotnym przebudowom bądź rozbudowom. Później, podobnie jak wiele innych tego typu obiektów, popadł w ruinę. W roku 1997 został zakupiony przez prywatnego inwestora – firmę zajmującą się odbudową zabytków i przekształcaniem ich w obiekty hotelowe. Zamek jest już w dużej części odrestaurowany, mieści się w nim hotel oraz organizowane są biesiady, spotkania towarzyskie, kameralne uroczystości, koncerty, spektakle pokazy tańców dworskich czy turnieje rycerskie.

Dziedziniec zamkowy – Dziedziniec zamkowy (fot. Grażyna Kubiak)

Tak pobyt na zamku relacjonuje autorka:

Na wzgórze zamkowe zaprowadziła mnie leśna ścieżka. Przeszłam przez kamienny podjazd, lekko łukowatą bramę i znalazłam się w zamkowych murach. Dziedziniec przykuł moją uwagę swoim nieregularnym kształtem, takim trochę trójkątnym. W ogóle całość zabudowań jest dość nietypowa i nierówna, jeśli chodzi o wysokość budynków. Nadaje to budowli niesamowity wdzięk. Zabudowania posiadają – od strony dziedzińca – urocze, drewniane i misterne krużganki, prowadzące również na wieżę. Zamek można zwiedzać – samodzielnie i bezpłatnie – więc niezwłocznie przystąpiłam do powyższego. Udostępnione dla zwiedzających są cztery stylowe sale (komnaty), z których można wejść na te śliczne, drewniane krużganki. Wejście było jednak zamknięte, ale obsługa hotelu była czujna, dzięki czemu szybko znalazłam się tam, gdzie chciałam i mogłam podziwiać rozciągający się stamtąd, wspaniały widok. Następnie postanowiłam zrobić to, co zawsze i bez czego nie mogę się obejść, czyli czyli podjąć próbę obejścia zamku dookoła. Okazało się, że i w tym przypadku jest to możliwe, no powiedzmy, że do pewnego miejsca, czyli do tabliczki z napisem „teren budowy”. Ja tam oczywiście wlazłam, ale nie polecam, bo jest dość stromo i mało miejsca. W zamku nadal trwają prace zmierzające do całkowitej odbudowy. Planowane jest odtworzenie otaczającego budynku parku, pobliskiego dworu i znajdujących się niegdyś nieopodal stawów, utworzenie muzeum i skansenu. Urokliwe, ciche, klimatyczne miejsce.
Komnaty zamkowe – Komnaty zamkowe (fot. Grażyna Kubiak)

 

Autor: Grażyna Kubiak zwiedzanie, to jej pasja i sposób na oderwanie się od codzienności. Chętnie dzieli się z Szanownymi Zwiedzaczami tym, co w zwiedzaniu bliższych i dalszych zakątków urzeka ją najbardziej. Jako zdeklarowany Zwiedzacz (nie tylko) Zamkowy przedstawia na swojej stronie www.zwiedzaczzamkowy.blog.onet.pl różne ciekawe miejsca, nie tylko z Małopolski!

Podobne wpisy

Kościół pw. św. Leonarda w Lipnicy Murowanej

Łukasz Kurbiel

Ruiny zamku w Lanckoronie

Łukasz Kurbiel

Kopiec Krakusa

Łukasz Kurbiel

Ta strona korzysta z plików cookie. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej