Najnowsze tematy:
Wywiad z fotografem Michałem Sośnickim
"Sprzęt w fotografii jest ważny ale nie najważniejszy! Widziałem fotografie zrobione…telefonem komórkowym które zapierały dech w piersiach… I na odwrót – najlepszą lustrzanką, zupełnie nieudane. To nie sprzęt a człowiek decyduje o takim a nie innym ujęciu..."
Bartosz Twarowski: Do 15.września w Szymbarku, a później w Wapiennem można oglądać wystawy z fotografiami Pana zdjęć. Jednocześnie można zobaczyć 2 ekspozycje: „Krajobraz światłem malowany” i „Szlak architektury drewnianej”. Skąd ten podział?
Michał Sośnicki: Początkowo pomysł był tylko na wystawę „Szlak Architektury Drewnianej” gdyż ta wystawa była już gotowa. Przygotowałem ją dwa lata temu i prezentowałem w Galerii „Na Ucieche” w Zawoi. W trakcie rozmowy o terminie wystawy w Kasztelu w Szymbarku, kiedy zobaczyłem jak jest to piękne miejsce i że dysponują dużą powierzchnią użytkową na tego typu przedsięwzięcia – zrodził się w mojej głowie pomysł dwóch wystaw jednocześnie. „Szlak Architektury Drewnianej” – bo fascynował mnie od dawna i chciałem zaprezentować go na fotografiach. Dodam tylko, że początkowo zakładałem sobie, iż będzie to tylko Małopolska jego część ale coraz częściej jeżdżę także na Podkarpacie i jest na tej wystawie kilka fotografii właśnie z tego rejonu. „Krajobraz światłem malowany” – to moje życie. Góry towarzyszyły mi od najmłodszych lat. Już jako dziecko jeździłem z dziadkami na rajdy PTTK, wycieczki w Dolinki Podkrakowskie. To oni zarazili mnie górami i tak pozostało do dziś. Postanowiłem połączyć te dwie pasje i mam nadzieję, że widać to na moich fotografiach.
Na szlaku architektury drewnianej w samej tylko Małopolsce jest ponad 200 obiektów. Większość z nich na wschodzie naszego regionu. Ile obiektów można zobaczyć na wystawie i jak decydował Pan o ich wyborze?
Wystawa zawiera 40 fotografii. Blisko 30 z nich to fotografie wykonane na terenie Małopolski, pozostałe na Podkarpaciu. Wybór był trudny bo pięknych kościółków, cerkwi, dworków jest naprawdę dużo czyli obecnie…252 w samej Małopolsce (w tym 8 wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO). Wybrałem jedne z moich ulubionych.
Kościół pw. św. Marcina w Grywałdzie, fot. Michał Sośnicki
Jak długo powstawały zdjęcia prezentowane na wystawie zdjęcia?
Trudno powiedzieć ale są tutaj prace z lat 2009 - 2013.
Druga część wystaw to fotografie krajobrazu. Proszę się przyznać, jak często „zarywa” Pan noc by znaleźć się odpowiednim czasie na szczytach gór lub innych fotografowanych miejscach?
Ostatnio coraz rzadziej, zarywam noce ale od 3 miesięcy z nieco innych powodów. Urodziły nam się bliźniaki – Grześ i Tomek. Mam także 2,5 letniego synka – Pawełka. Ale mam kochaną i bardzo wyrozumiałą żonę i pozawala mi jeździć na zachody i wschody słońca od czasu do czasu. Poza tym, mieszkam w Zawoi a pracuję w Krakowie i codzienne dojazdy do pracy też dają mi możliwość fotografowania. Praca w Wydawnictwie „Compass” także bo odwiedzam różne zakątki, głównie Małopolski.
Robi Pan już zdjęcia dobre kilka lat. Co sprawiło, że zainteresował się Pan fotografią?
Fotografią interesowałem się zawsze choć zupełnie amatorsko, przy okazji wyjazdów krajoznawczych. Choć teraz po latach lubię wrócić do tamtych zdjęć, to z perspektywy czasu były to zwykłe „pstryki”. Przypadek sprawił, że akurat w gazetce jednej z dużych sieci handlowych trafiłem na promocję aparatu Pentax K-100 i … tak to się zaczęło 6-7 lat temu.