Najnowsze tematy:
Około 500 m od dzisiejszego Biecza przy szosie do Gorlic prowadzącej, wznosi się góra, którą zowią Górą Św. Jadwigi Królowej. Na górze tej ponad 1000 lat temu był gród obronny, który popadł w ruinę w wyniku walk. Na miejscu tego grodu wybudowano w XIII w. warowny zamek murowany, którym zarządzał burgrabia. Zamku i południowych rubieży Polski strzegła załoga rycerska. Gdy do Biecza zjeżdżali królowie, wraz z dworem zamieszkiwali w tyle zamku.
W XV w. Zamek wymagający remontu zburzono, a siedzibę starosty przeniesiono do nowowzniesionego zamku, tam gdzie dzisiaj jest klasztor. Sposoby walki też były już nieco inne niż XII-XIII w. Toteż jak głosi legenda rycerze w zbrojach i z końmi zeszli w podziemia, gdzie czekają aż przyjdzie czas i zostaną wezwani do obrony polskich granic lub samego Biecza. Jednak od czasu do czasu czuwający nad wojami rycerz dokonuje przeglądu zbroi i stanu koni. Jeżeli okaże się, że trzeba coś naprawić to wysyłany jest posłaniec do miasta, szuka uczciwego i dobrego kowala, którego sprowadza do groty skalnej. Kowal pod wpływem niesamowitej scenerii bez słowa kuje konie i naprawia wskazane uszkodzenia. Po wykonaniu swojej pracy zwykle kowal dostawał nic nie znaczące rzeczy, które na powierzchni ziemi stawały się cennym kruszcem. Tak było w przypadku ostatniego kowala z Biecza, który był w skalnej grocie u śpiących rycerzy. Za robotę dostał kawałek żelaza, który na powierzchni ziemi okazał się kawałkiem złota.
Tak opowiadano jeszcze niedawno i wskazywano nawet miejsce, gdzie ziemia się rozsuwa i widać wejście do groty pod górą zamkową. Podziemnych grot, w których rycerstwo polskie w uśpieniu czeka na czas, gdy zostanie wezwane do ratowania Ojczyzny, jest w Polsce wiele, a wszystkie połączone są ze sobą podziemnymi tunelami, na wzór dróg naziemnych łączących miasta i osady.
źródło: www.biecz.pl , Materiały promocyjne Punktu Informacji Turystycznej w Bieczu